czwartek, 22 sierpnia 2013

Zamykam oczy i widzę przestrzeń

Wokół cisza. Zamykam oczy. Pojawia się obraz. Jesienny wieczór. Stoję twarzą w twarz z... I zadaję to pytanie: "Kim dla Ciebie jestem?" No właśnie, kim? Ta scena wraca do mnie jak bumerang. Zastanawiam się dlaczego. Czy dlatego, że ciągle czekam na odpowiedź? Dlatego, że do dzisiaj relacja nie została zdefiniowana? Tak. Potrzebuję tego, jak powietrza. Przynależności, określenia, jasności. Biję się z myślami. Powstrzymuję, przed napisaniem zwykłego "dziękuję", jako odpowiedzi na pozdrowienie. Jest we mnie gniew, jest złość, ale... ale jest też jakieś ciepło. Coś, co sprawia, że nie potrafię odseparować się całkowicie. Cierpię, owszem, bo nie potrafię calkowicie zrezygnować i powiedzieć sobie dość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz