niedziela, 8 września 2013

Ryzyko

Nie mogę Ci niczego obiecać... Wiesz przecież, jak ze mną jest... Znasz mnie... Uparta, zbyt dumna, zawsze chcąca robić wszystko sama... Więc... zaryzykujesz?

niedziela, 1 września 2013

Róża Wiatrów

Nigdy nie zgubić kierunku...

środa, 28 sierpnia 2013

Czekam.

Chcę wierzyć, że jest źle po to, żeby mogło być lepiej. Kiedy nie ma już nadziei, ciężko o wiarę, ale chcę wierzyć... Nie mam już łez na płacz... Nie mam już siły na krzyk... Po prostu czekam...

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Granica

Przychodzą takie chwile, że mam wszystkiego dość. Ciężar problemów, które spadły na moje barki w ostatnich miesiącach, przytłacza mnie i odbiera chęć działania. Jak to było... 7 lat tłustych, a potem 7 chudych? Tylko za co?

Jest we mnie wewnętrzny bunt. Jest złość, gniew. Wytrzymałam już zdradę, wytrzymałam stanie się pionkiem w korporacyjnej machinie, wytrzymałam odejście najbliższych osób, wytrzymałam kolejne złe wiadomości i świadomość, że może być źle. Na własne oczy zobaczyłam, jak w ciągu kilku dni rozpada się rodzina. Wykrzyczałam w twarz rodzicom, jak bardzo mnie skrzywdzili lekkomyślnym działaniem. I mam wrażenie, że więcej nie zniosę.

czwartek, 22 sierpnia 2013

Zamykam oczy i widzę przestrzeń

Wokół cisza. Zamykam oczy. Pojawia się obraz. Jesienny wieczór. Stoję twarzą w twarz z... I zadaję to pytanie: "Kim dla Ciebie jestem?" No właśnie, kim? Ta scena wraca do mnie jak bumerang. Zastanawiam się dlaczego. Czy dlatego, że ciągle czekam na odpowiedź? Dlatego, że do dzisiaj relacja nie została zdefiniowana? Tak. Potrzebuję tego, jak powietrza. Przynależności, określenia, jasności. Biję się z myślami. Powstrzymuję, przed napisaniem zwykłego "dziękuję", jako odpowiedzi na pozdrowienie. Jest we mnie gniew, jest złość, ale... ale jest też jakieś ciepło. Coś, co sprawia, że nie potrafię odseparować się całkowicie. Cierpię, owszem, bo nie potrafię calkowicie zrezygnować i powiedzieć sobie dość.

środa, 21 sierpnia 2013

Chcę, ale się boję...

Trwam zawieszona w próżni. Klaruję cele. To dziwne, bo niby wiem, czego chcę, a ciągle się waham. Uzależniam decyzje od znaków. Może nawet czekam, aż los rozwiąże to za mnie. Gdzie jesteś, intuicjo? Gdzie się podziałeś, mój rozsądku? Chaos. Idealne określenie dla stanu, w którym jestem. Chcę, ale się boję. I mimo, że czuję, iż będzie dobrze, coś mnie blokuje w środku.

wtorek, 20 sierpnia 2013

Powrót Maleńkiej

Wracam. Nie wiem, dlaczego, ani na jak długo. Ale wiem, że chcę tego. Chcę powrotu. Pytasz: znów? Tak, znów. Bo skumulowane we mnie emocje muszą znaleźć ujście. Bo mam ochotę wykrzyczeć całemu światu swoje racje. Bo coś mnie rozdziera od środka i zmusza do zdefiniowania celów. Bo uważam, że powinieneś wiedzieć, ale brak mi odwagi, żeby powiedzieć to głośno.